17 września 2011

M. Vargas Llosa - Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki

Niniejszą recenzją zamykam wreszcie stosik urodzinowy - po długim, aczkolwiek przyjemnym dla mnie czytelniczo czasie. Na deser zostawiłam sobie pozycję z dorobku Llosy, która totalnie mnie oczarowała i zdecydowanie zachęciła do dalszych spotkań z twórczością tego autora.

O nim samym zrobiło się głośno w 2010 roku, kiedy otrzymał Nagrodę Nobla z dziedziny literatury. Momentalnie, w księgarniach zaczęły się pojawiać wznowienia jego wcześniejszych publikacji oraz nowa książka - Marzenia Celta. Mario Vargas Llosa ma na swoim koncie nie tylko powieści, ale także szereg opowiadań, utwory z gatunku literatury faktu, a także sztuki teatralne, ogółem ok. 35 dzieł. Jednym słowem - jest co czytać! ;)

Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki to historia nieszczęśliwej, toksycznej miłości, ciągnąca się przez kilkadziesiąt lat. Nastoletni Ricardo mieszka w Limie, w dzielnicy Miraflores. Wśród jego znajomych pewnego dnia pojawia się Lily - piękna, inteligentna, niezwykle uwodzicielska piętnastolatka z Chile. Chłopak zakochuje się w niej bez pamięci. Uczucie obezwładnia go, doprowadza do szaleństwa i sprawia, że nie może zapomnieć o dziewczynie swoich marzeń. Ale niespodziewanie, Lily znika. Okazuje się jednak, że dziewczyna będzie pojawiać się w życiu Ricarda co jakiś czas, bez zapowiedzi, wprowadzając zamęt do jego spokojnej egzystencji i igrając z jego emocjami.

Przedstawiona przez autora historia naprawdę przypadła mi do gustu. Llosa cudownie pisze o miłości, nawet wtedy, gdy zwraca czytelnikom uwagę na jej gorzki smak. Opowieść o losach Ricarda i niegrzecznej dziewczynki jest niebanalna i zaskakująca, wbrew pozorom bardzo dynamiczna. Zaczynając lekturę w ogóle nie spodziewamy się tego, co następuje później. Książka jest przepełniona prawdziwymi emocjami i choć przedstawiona w niej miłość jest trudna, to nie brak także całej gamy innych pozytywnych uczuć: tkliwości, czułości i ciepła. Bohaterowie, jak w prawdziwym życiu, doświadczają nie raz huśtawki nastrojów i sami nie potrafią zdecydować, co tak naprawdę nimi kieruje.

Peruwiański pisarz w swojej opowieści stosuje bardzo sugestywną formę narracji. Wydarzenia poznajemy z perspektywy ich głównego uczestnika, czyli Ricarda. Dzięki temu, możemy utożsamić się z nim i poczuć jego emocje. Autor pisze językiem prostym, ale sugestywnym. Trafiającym do czytelnika. Choć wydawałoby się, że o nieszczęśliwej miłości można pisać tylko z patosem, to jednak w Szelmostwach niegrzecznej dziewczynki mamy umiar; jest romantyzm w ilości do zaakceptowania. Nawet "banały", których niegrzeczna dziewczynka wciąż domaga się od swojego adoratora, nie są wcale takie banalne...

Bardzo mocną stroną książki są zdecydowanie bohaterowie. Llosa nie szczędził tytułowej niegrzecznej dziewczynce cech kobiety idealnej - pożądanej przez mężczyzn, ale dla nich nieuchwytnej. Stworzył prawdziwą femme fatale, która najpierw przyciąga do siebie Ricarda, a później jest powodem jego udręki. Trzeba przyznać, że mimo tego, niegrzeczna dziewczynka to wciąż postać z krwi i kości. Ma swoje zalety, ale ulega słabościom, nie jest tak odporna na wszystkie przeciwności losu, jak sama o sobie sądzi. Także główny bohater to prawdziwy mężczyzna - nie ukrywa erotycznego zainteresowania swoją ukochaną, a jego cierpliwość ma granice. Często autorzy, w ferworze tworzenia historii miłosnych, zapominają, że żaden związek między kobietą, a mężczyzną nie jest jednowymiarowy. Na szczęście Llosa pokazał wszystkie aspekty miłości i to mi się u niego podoba.

Bardzo wzruszyło mnie zakończenie powieści i myślę, że zmieniło też trochę moją opinię. Patrząc przez jego pryzmat na całość, mogę powiedzieć, że Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki to naprawdę piękna opowieść o specyficznym, ale urzekającym uczuciu, jakie zrodziło się między dwójką bohaterów. Dzięki trochę innej perspektywie, lektura może skłonić nas do przemyśleń nie tylko nad istotą samej miłości, ale także nad naszym zachowaniem wobec partnera. Serdecznie polecam tą książkę, zwłaszcza na długie jesienne wieczory, bo myślę, że oczaruje jeszcze wielu czytelników poza mną.


Ta recenzja została nagrodzona w 30. edycji konkursu na recenzję tygodnia, organizowanego przez portal nakanapie.pl oraz księgarnię internetową Kumiko. Bardzo dziękuję! :)