7 sierpnia 2013

R. Kapuściński - Cesarz

Tytuł: Cesarz
Autor: Ryszard Kapuściński
Wydawnictwo: Agora - Kolekcja Gazety Wyborczej
Rok: 2010

Ryszarda Kapuścińskiego zna chyba każdy Polak. Nawet taki, który czyta niewiele. A to za sprawą faktu, iż dziennikarz, nazywany cesarzem reportażu, był wielokrotnie nagradzany za swoje utwory. Otrzymywał wyróżnienia nawet za czasów PRL – pierwszy raz w 1956 roku! Ciężko więc nie wiedzieć, o kogo chodzi.Nie dziwne też, że jego książki zostały przetłumaczone na wiele języków obcych, czyniąc go drugim najczęściej tłumaczonym polskim pisarzem.


Na drugie spotkanie z twórczością Kapuścińskiego wybrałam Cesarza. Jest to zbiór reportaży opowiadających o funkcjonowaniu władzy cesarskiej w Etiopii na przestrzeni kilku lat przed upadkiem. Książka ma formę zbioru komentarzy autora i wypowiedzi osób, które były blisko ośrodka władzy, pełniły rozmaite funkcje w najbliższym otoczeniu cesarza i niejednokrotnie na własnej skórze czuły blask bijący od najjaśniejszej osoby w państwie.

Szczerze mówiąc, moje wrażenia po lekturze są słodko-gorzkie. Doceniam przekaz utworu. Jest on trudny, ale jednocześnie niezmiernie interesujący. Kapuściński, nie szczędząc ironii, opisuje swego rodzaju absurd – bo nie da się inaczej nazwać tego, co działo się na szczycie etiopskiej hierarchii politycznej. Momentami nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy płakać. Ale po chwili przychodziła mi do głowy refleksja – są ludzie, dla których to jest codzienność. Którzy każdego ranka wstają z myślą o tym, że będą cierpieć głód, którego władza nie widzi. Albo, że spędzą dzień na podkładaniu poduszki po cesarskie buty… Trzeba przyznać, że autor otwiera czytelnikom oczy na ważne, trudne i w pewnym sensie smutne sprawy.

Z drugiej jednak strony, książka zmęczyła mnie trochę. Przede wszystkim, ze względu na język. Wielu krytyków bardzo go chwali, ale mi wydał się ciężki. Wypowiedzi różnych osób oddają ich styl mówienia, charakterystyczny dla pozycji społecznej, czy też stopnia wykształcenia. Przez to niektóre fragmenty są monotonne i ciężko skupić się na treści. Mimo, że wypowiedzi są uszeregowane w sposób chronologiczny, to jednak duża ilość dygresji dotyczących samego cesarza spowodowała, że miałam problem z nadążaniem za wydarzeniami i kiepsko wciągnęłam się w opowieść.

Cesarz nie jest lekturą lekką. Powiedziałabym, że to raczej książka, która trochę uświadamia ludzi żyjących w krajach demokratycznych o tym, co dzieje się w innych zakątkach świata. Skłania do myślenia, pozwala dostrzec w Afryce coś innego, niż majestatyczną Saharę i safari z egzotycznymi zwierzętami. Podziwiam Kapuścińskiego za fakt, że potrafił dostrzec ten etiopski absurd i opisać go tak, żeby czytelnik chciał się nad nim zastanowić. Mimo kilku drobnych wad, polecam.