27 sierpnia 2013

E. Spindler - Naśladowca

Tytuł: Naśladowca
Autor: Erica Spindler
Wydawnictwo: Arlekin
Rok wydania: 2006

Nie ma to jak dobry kryminał! Za każdym razem, kiedy sięgam po książkę z tego gatunku, przekonuję się, że nic nie wciąga tak, jak historia tajemniczej zbrodni. Zwłaszcza, historia w wykonaniu Ericy Spindler. Tym razem wybór padł na czternastą powieść w dorobku amerykańskiej autorki - Naśladowcę.

Kilka lat wcześniej w amerykańskim miasteczku Rockford grasował Morderca Śpiących Aniołków. Zbrodniarz z zimną krwią mordował 10-letnie, niewinne dziewczynki. Nigdy go nie schwytano, ale pasmo krwawych morderstw ustało. Teraz znów ktoś zabija dziewczynkę w jej własnym łózku, ale Kitt Lundgren, która prowadziła poprzednie śledztwo, dostrzega na miejscu zbrodni znaczące różnice... Wszystko wskazuje na to, że w mieście pojawił się naśladowca.

Cóż mogę napisać - Spindler po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczyła. Jej książka ma w sobie ten magnetyzm, który nie pozwala się oderwać od czytania. A to przede wszystkim za sprawą ciekawej, biegnącej dwutorowo fabuły. Sam wątek kryminalny jest niebanalny. Poza morderczą zagadką (której jak zwykle nie umiałam rozwiązać) oraz dynamiczną akcją związaną z  czynnościami śledczymi, zawiera także interesujące spostrzeżenia dotyczące relacji jakie występują między policjantami. Równolegle autorka opowiada historie obu głównych bohaterek. Na pierwszy plan wysuwa się Kitt Lundgren, doświadczona przez los policjantka, która dla śledztwa poświęciła swoje szczęście. Drugą protagonistką jest Mary Catherine Riggio, która w czasie trwania dochodzenia poddaje się całej gamie emocji – od zazdrości o pozycję starszej i bardziej doświadczonej koleżanki, aż po zupełnie niespodziewane zauroczenie nowym kolegą. Te wstawki obyczajowe ubarwiają powieść i sprawiają, że bohaterowie wydają się czytelnikowi bardziej ludzcy. W końcu też mają swoje zmartwienia, które nierzadko przysłaniają im otaczającą ich rzeczywistość. Ukoronowaniem powieści jest świetny język, jakim posługuje się Spindler. Jest on zarówno prosty, miejscami nawet kolokwialny, jak i plastyczny, świetnie oddający opisy oraz przebieg dynamicznych wydarzeń. Może to właśnie dzięki niemu strony topnieją w niesamowitym tempie.

Naśladowca to kolejny dobry, niewymagający kryminał. Idealny na letnie popołudnie, kiedy oczekujemy lekkiej i przyjemnej czytelniczej rozrywki. Zaskakująca intryga urozmaicona wątkiem obyczajowym, a miejscami także romantycznym naprawdę przykuwa uwagę. Można chyba śmiało stwierdzić, że Spindler uzależnia – wychodzi na to, że na końcu każdej recenzji jej powieści piszę, że chętnie sięgnę po kolejną! ;)