Co prawda, moje wakacje jeszcze oficjalnie trwają do października, ale ja powoli przechodzę w stan oczekiwania na kolejne lato. A to dlatego, że urlop już za mną, a wrzesień i resztę roku spędzę w pracy oraz na studiach.
Urlop okazał się dla mnie czytelniczo owocny. Podobnie, jak w zeszłym roku odwiedziliśmy z Narzeczonym piękną, ciepłą, słoneczną Chorwację. W ciągu 9 dni zdążyłam przeczytać Arabską księżniczkę i Naśladowcę (recenzje już wkrótce!). Wróciliśmy wczoraj i jeszcze ciągle czuję ciepło bijące od kamieni na plaży. ;) Dlatego też na dobry początek notki dzielę się z Wami kilkoma zdjęciami południowej przyrody:
Urlop okazał się dla mnie czytelniczo owocny. Podobnie, jak w zeszłym roku odwiedziliśmy z Narzeczonym piękną, ciepłą, słoneczną Chorwację. W ciągu 9 dni zdążyłam przeczytać Arabską księżniczkę i Naśladowcę (recenzje już wkrótce!). Wróciliśmy wczoraj i jeszcze ciągle czuję ciepło bijące od kamieni na plaży. ;) Dlatego też na dobry początek notki dzielę się z Wami kilkoma zdjęciami południowej przyrody:
Podwodne życie :)
Wyspa Krk
Południowe wybrzeże wyspy - morze + góry ©
Podwodne życie vol. 2 :)
Widooooki! ©
No dobra, koniec zachwytów, trzeba czekać kolejny rok na takie wakacje... Ale przynajmniej jest co czytać. ;) Tak więc, przechodząc do meritum - oto moje najświeższe zdobycze:
- Spuśćmy psy, M. Jennings - egzemplarz recenzyjny od wydawnictwa Oficynka, który po długiej pocztowej tułacze zrobił mi mega niespodziankę i dziś przybył do mnie. :)
- Motyl, L. Genova - prezent urodzinowy od Narzeczonego;
- 1Q84 (tom 1), H. Murakami - j.w.;
- Róża z Wolskich. Podróż do miasta świateł, M. Gutowska - Adamczyk - podkradzione z maminej biblioteczki;
- Dowód, E. Alexander - pożyczone od Szwagierki zupełnie spontanicznie, a okazało się, że to podobno bestseller ostatniego miesiąca;
- Saga wyklętych, Ch. Llorens - sama też robię sobie prezenty urodzinowe, a to jeden z dwóch. Kupno drugiego odłożyłam na teraz ze względu na wyjazd. Pojawi się pewnie w kolejnym stosiku. :)
Ot i taki mały stosik na mojej półce sobie urósł. Cieszy oko i nie mogę się doczekać, kiedy będę go konsumować. Mam nadzieję, że umili mi koniec wakacji.
Pozdrawiam ciepło!