Jak mówi notatka na końcu książki, Benjamin Wiker to amerykański etyk, który w swoim dorobku ma już kilka pozycji o charakterze raczej filozoficznym. Na podstawie ich tytułów można wnioskować, że pisarz interesuje się głównie teoriami Darwina oraz ateizmem. Wpływ jego zainteresowań widoczny jest w najnowszej książce, wydanej w lutym 2012 roku.
Dziesięć książek, które zepsuły świat. Ponadto pięć innych, które temu dopomogły to zbiór analiz, w których autor tłumaczy, jak poszczególne pozycje literackie, wydawane na przestrzeni wieków, wpłynęły na moralność świata. Wiker bierze na warsztat takie utwory jak Książę Machiavellego, Mein Kampf Hitlera, czy też naukowe publikacje Darwina.
Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, ale szczerze mówiąc, nadal nie wiem, co o niej napisać. Jest zupełnie inna, niż pozycje, po które zwykle sięgam. Nie ma tu porywającej fabuły, zaskakującego zakończenia ani intrygujących bohaterów. Ciężko więc nazwać ten utwór powieścią. To raczej długi etyczno-filozoficzny wywód, składający się z ułożonych w porządku chronologicznym, kilkustronowych analiz poszczególnych tekstów, opatrzonych subiektywnym komentarzem autora. Książka jest napisana przystępnym językiem, który nie ma nic wspólnego z patetycznym stylem, zwykle charakteryzującym tego typu literaturę. To się liczy na plus.
Na początku czytałam z zaciekawieniem. Zastanawiałam się, jakie wnioski wysnuje autor, o co oskarży znane nazwiska i jakie sekrety wiekowych tekstów odkryje przed czytelnikami. Wraz z upływem stron, zaczęłam jednak odnosić wrażenie, że cała książka to zapętlona krytyka dwóch czy trzech nurtów myślowych minionych wieków. Powtarzane kilkakrotnie argumenty, nawet w stosunku do różnych przytaczanych tekstów, stały się w końcu nużące. Mimo tego, muszę jednak przyznać, że część książki okazała się całkiem ciekawa. Niejeden czytelnik na pewno zostanie uświadomiony w wielu kwestiach, dotyczących samych autorów, m.in. Hitlera, Lenina, czy też Freuda, ale także pozna niuanse historyczne.
Podsumowując, wrażenie, jakie wywarła na mnie książka, jest właściwie nijakie. Z jednej strony, trochę się z nią męczyłam i podczas lektury tęsknie spoglądałam na powieści, czekające na swoją kolej. Z drugiej jednak strony, tematyka jest dosyć interesująca, gdzieniegdzie z treści można wyłowić ciekawostki, a język nie jest ciężki i nużący. Myślę, że to dobra pozycja dla osób, które interesują się literaturą w ogólnym ujęciu - ponieważ wzbogaca wiedzę o klasycznych tekstach, które każdy wykształcony człowiek powinien znać, a przynajmniej orientować się, czego dotyczą. Nie polecam, ale też nie odradzam.
Dziesięć książek, które zepsuły świat. Ponadto pięć innych, które temu dopomogły to zbiór analiz, w których autor tłumaczy, jak poszczególne pozycje literackie, wydawane na przestrzeni wieków, wpłynęły na moralność świata. Wiker bierze na warsztat takie utwory jak Książę Machiavellego, Mein Kampf Hitlera, czy też naukowe publikacje Darwina.
Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, ale szczerze mówiąc, nadal nie wiem, co o niej napisać. Jest zupełnie inna, niż pozycje, po które zwykle sięgam. Nie ma tu porywającej fabuły, zaskakującego zakończenia ani intrygujących bohaterów. Ciężko więc nazwać ten utwór powieścią. To raczej długi etyczno-filozoficzny wywód, składający się z ułożonych w porządku chronologicznym, kilkustronowych analiz poszczególnych tekstów, opatrzonych subiektywnym komentarzem autora. Książka jest napisana przystępnym językiem, który nie ma nic wspólnego z patetycznym stylem, zwykle charakteryzującym tego typu literaturę. To się liczy na plus.
Na początku czytałam z zaciekawieniem. Zastanawiałam się, jakie wnioski wysnuje autor, o co oskarży znane nazwiska i jakie sekrety wiekowych tekstów odkryje przed czytelnikami. Wraz z upływem stron, zaczęłam jednak odnosić wrażenie, że cała książka to zapętlona krytyka dwóch czy trzech nurtów myślowych minionych wieków. Powtarzane kilkakrotnie argumenty, nawet w stosunku do różnych przytaczanych tekstów, stały się w końcu nużące. Mimo tego, muszę jednak przyznać, że część książki okazała się całkiem ciekawa. Niejeden czytelnik na pewno zostanie uświadomiony w wielu kwestiach, dotyczących samych autorów, m.in. Hitlera, Lenina, czy też Freuda, ale także pozna niuanse historyczne.
Podsumowując, wrażenie, jakie wywarła na mnie książka, jest właściwie nijakie. Z jednej strony, trochę się z nią męczyłam i podczas lektury tęsknie spoglądałam na powieści, czekające na swoją kolej. Z drugiej jednak strony, tematyka jest dosyć interesująca, gdzieniegdzie z treści można wyłowić ciekawostki, a język nie jest ciężki i nużący. Myślę, że to dobra pozycja dla osób, które interesują się literaturą w ogólnym ujęciu - ponieważ wzbogaca wiedzę o klasycznych tekstach, które każdy wykształcony człowiek powinien znać, a przynajmniej orientować się, czego dotyczą. Nie polecam, ale też nie odradzam.