17 stycznia 2015

A. Christie (M. Westmacott) - Córka jest córką

Źródło
Tytuł: Córka jest córką
Tytuł oryginału: A Daughter's a Daughter
Autor: Agatha Christie (jako Mary Westmacott)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2001

Córka jest córką to historia tragicznego konfliktu między Ann Prentice, która parę lat po śmierci swego męża napotyka wreszcie nową miłość, a jej córką Sarah, która stanowczo sprzeciwia się ponownemu zamążpójściu matki. Doskonale nakreślone charaktery i przebijający z kart powieści nastrój tajemniczości czynią tę powieść równie pasjonującą jak kryminały Agathy Christie. (źródło)

Do tej pory Agathę Christie znałam tylko jako niekwestionowaną Królową Kryminału. Rzadko zdarzało się, że jej powieści mnie rozczarowywały - takie sytuacje mogłabym zliczyć na palcach jednej ręki. Wiedząc o tym, że autorka napisała pod pseudonimem Mary Westmacott kilka książek o zupełnie innej tematyce, postanowiłam wreszcie sprawdzić, czy są one równie dobre jak osławione perypetie Herculesa Poirota czy panny Marple.

Córka jest córką zainteresowała mnie przede wszystkim fabułą. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że będzie to studium charakteru dwóch postaci, Ann i jej wchodzącej w dorosłość córki Sarah. Wraz z biegiem historii okazało się jednak, że Christie opisuje prawdziwy rodzinny dramat, w którym pojawia się wiele emocji, poświęceń i gorzkich słów. Sama historia nie wydała mi się specjalnie odkrywcza, bo od początku przeczuwałam, jak to się skończy i nie pomyliłam się. Jednak sylwetki bohaterów zdecydowanie zasługują na miano najmocniejszego atutu książki. Nie sposób nie dostrzec geniuszu Christie, która ze słów ulepiła realistyczne postaci, które są autentyczne w przeżywaniu swoich uczuć. Każda osoba ma swój wyraźnie nakreślony charakter i swoją rolę, nikt nie pojawia się w tej historii bez przyczyny. Tak naprawdę to właśnie ich silne osobowości robią książkę - bo fabuła nie obfituje w dramatyczne zwroty akcji. Mimo to, czytelnik wciąga się i z uwagą oraz fascynacją śledzi dynamikę relacji między Ann, Sarah i licznymi mężczyznami.

Jak zwykle u Christie, tym razem też spodobało mi się tło powieści. Mimo, że akcja była osadzona w całkiem zwyczajnych okolicznościach XX-wiecznego Londynu, to autorka zaczarowała je i nadała im swoistego klimatu. Szczypta historii, działających na wyobraźnię, plastycznych opisów i w mojej głowie zrodził się obraz życia sprzed niemal stu lat. Za to lubię Christie - nawet, kiedy meritum skupia się na dosyć absorbującej zbrodni, ona potrafi zadbać o pozornie (choć tylko pozornie) nieistotne szczegóły.

Córka jest córką to ciekawa i nietuzinkowa książka. Nie znajdziemy w niej brutalnych morderstw i zawiłych intryg, z których słynie Christie, ale dostaniemy równie dobry kawałek literatury obyczajowo-psychologicznej. Mistrzowsko naszkicowane postaci, ogrom emocji i fajny, staromodny klimat sprawiają, że lektura mija naprawdę szybko. Nie ukrywam, że jestem zaskoczona - do tej pory wydawało mi się, że Królowa Kryminału jest mistrzynią w tylko jednym gatunku. Bardzo pozytywnie się rozczarowałam i z chęcią sięgnę po inne powieści niekryminalne tej autorki.