Już dawno nie zarwałam nocki, żeby skończyć czytanie jakiejś książki. A tu proszę - Dotyk zła tak mnie wciągnął, że zapomniałam o Bożym świecie. Na dodatek, dowiedziałam się, że ta powieść to pierwsza część cyklu, więc tym bardziej się ucieszyłam, że taka zacna lektura wpadła zupełnie przypadkowo w moje łapki. :)
Fabuła książki opiera się na kryminalnym śledztwie, prowadzonym przez szeryfa Nicka Morelliego i pomagającą mu z ramienia FBI agentkę Maggie O'Dell. Szukają zabójcy małych chłopców, grasującego w miasteczku Omaha, w Nebrasce. Z początku wszystko wygląda tak, jakby winnym zbrodni był Ronald Jeffreys - aresztowany przed kilkoma laty zbrodniarz, który mordował dzieci w podobny sposób. Takie wytłumaczenie nie jest jednak możliwe, bo Jeffreys został stracony. Wniosek jest więc taki, że w mieście pojawił się jego naśladowca, a szeryf i agentka muszą go dopaść, zanim zabije więcej niewinnych chłopców...
Z perspektywy czasu, żałuję, że dopiero teraz zapoznałam się z twórczością amerykańskiej pisarki, Alex Kavy. Okazało się bowiem, że Dotyk zła to jeden z lepszych kryminałów lub, jak kto woli, thrillerów psychologicznych, z jakimi miałam ostatnio do czynienia. Fabuła jest mroczna i zaskakująca, skupia się głównie na śledztwie, chociaż zawiera też elementy obyczajowe i całkiem rozbudowany wątek miłosny. Można by powiedzieć, że zbrodnia i romans to słabe połączenie, ale specyficzny sposób, w jaki autorka podeszła do tematu sprawił, że wszystko zgrabnie stworzyło ciekawą, przyjemną do czytania całość. Intryga kryminalna dosłownie powaliła mnie na kolana. Nie tylko z każdą stroną rozkręca się i nabiera tempa, ale jest swoistym intelektualnym rollercoasterem, który autorka funduje czytelnikom. Myślę, że nie tylko ja podczas czytania zachodziłam w głowę, czy moje przypuszczenia się sprawdzą i nie tylko ja byłam wielokrotnie zaskakiwana nagłymi, zupełnie niespodziewanymi zwrotami akcji. Zakończenie... jest godnym zwieńczeniem historii. Nie napiszę o nim zbyt dużo, powiem tylko, że na pewno spowoduje uśmiech na twarzy każdego czytelnika i zasieje w jego głowie prawdziwy głód dalszych przygód bohaterów.
Ogromnym plusem książki było dla mnie tło opowieści. Zasypane przedwczesnym, październikowym śniegiem, małe miasteczko, ponure, ciemne i wilgotne nabrzeże lodowatej rzeczki, mała, dosyć zamknięta społeczność stworzyły klimat, który niejednego czytelnika przyprawi o ciarki. Pod koniec lektury, kiedy akcja rozgrywała się w jednym z najstraszniejszych miejsc, co jakiś czas instynktownie obracałam się za siebie i nasłuchiwałam z przestrachem. Plastyczny, prosty język książki od razu wtłacza do naszych głów sugestywne obrazy, łatwo więc wyobrazić sobie całą historię.
Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki Alex Kava kreuje swoich bohaterów. Polubiłam Nicka i Maggie, o których dowiadujemy się najwięcej z racji tego, że są głównymi bohaterami. Autorka dała im nie tylko znaczące role do odegrania, ale także złożone osobowości, wspomnienia i ludzkie emocje. Dzięki temu, są wiarygodni i prościej jest ich polubić. Jak to zwykle w kryminałach, ważne są też postacie pretendujące do miana ściganego zbrodniarza. Pisarka zastosowała w książce ciekawy zabieg - pozwoliła nam poznać antagonistę, jego motywację, jego myśli, jednocześnie wodząc nas za nos w kwestii jego rzeczywistej tożsamości. Dzięki temu, każdy czytelnik może mieć własne przypuszczenia odnośnie tego, kto zabija... Oczywiście, zakończenie i tak wszystko zweryfikuje, ale wydaje mi się, że w takiej sytuacji, jak w Dotyku zła, czytając i niejako wcielając się w śledczych, mamy więcej zabawy.
Podsumowując - pierwszy tom z cyklu opowiadającego o losach agentki Maggie O'Dell jest naprawdę wciągającą, zaskakującą i przyjemną lekturą. Wydaje mi się, że dla każdego miłośnika gatunku powinien to być "must-read". Przemyślana fabuła, okraszona klimatycznym tłem i świetnie wykreowanymi postaciami potrafi zawładnąć myślami i nie pozwala oderwać się na dłużej od lektury. Gorąco polecam tą pozycję, a sama już czekam na okazję do zdobycia kolejnej części serii!
Fabuła książki opiera się na kryminalnym śledztwie, prowadzonym przez szeryfa Nicka Morelliego i pomagającą mu z ramienia FBI agentkę Maggie O'Dell. Szukają zabójcy małych chłopców, grasującego w miasteczku Omaha, w Nebrasce. Z początku wszystko wygląda tak, jakby winnym zbrodni był Ronald Jeffreys - aresztowany przed kilkoma laty zbrodniarz, który mordował dzieci w podobny sposób. Takie wytłumaczenie nie jest jednak możliwe, bo Jeffreys został stracony. Wniosek jest więc taki, że w mieście pojawił się jego naśladowca, a szeryf i agentka muszą go dopaść, zanim zabije więcej niewinnych chłopców...
Z perspektywy czasu, żałuję, że dopiero teraz zapoznałam się z twórczością amerykańskiej pisarki, Alex Kavy. Okazało się bowiem, że Dotyk zła to jeden z lepszych kryminałów lub, jak kto woli, thrillerów psychologicznych, z jakimi miałam ostatnio do czynienia. Fabuła jest mroczna i zaskakująca, skupia się głównie na śledztwie, chociaż zawiera też elementy obyczajowe i całkiem rozbudowany wątek miłosny. Można by powiedzieć, że zbrodnia i romans to słabe połączenie, ale specyficzny sposób, w jaki autorka podeszła do tematu sprawił, że wszystko zgrabnie stworzyło ciekawą, przyjemną do czytania całość. Intryga kryminalna dosłownie powaliła mnie na kolana. Nie tylko z każdą stroną rozkręca się i nabiera tempa, ale jest swoistym intelektualnym rollercoasterem, który autorka funduje czytelnikom. Myślę, że nie tylko ja podczas czytania zachodziłam w głowę, czy moje przypuszczenia się sprawdzą i nie tylko ja byłam wielokrotnie zaskakiwana nagłymi, zupełnie niespodziewanymi zwrotami akcji. Zakończenie... jest godnym zwieńczeniem historii. Nie napiszę o nim zbyt dużo, powiem tylko, że na pewno spowoduje uśmiech na twarzy każdego czytelnika i zasieje w jego głowie prawdziwy głód dalszych przygód bohaterów.
Ogromnym plusem książki było dla mnie tło opowieści. Zasypane przedwczesnym, październikowym śniegiem, małe miasteczko, ponure, ciemne i wilgotne nabrzeże lodowatej rzeczki, mała, dosyć zamknięta społeczność stworzyły klimat, który niejednego czytelnika przyprawi o ciarki. Pod koniec lektury, kiedy akcja rozgrywała się w jednym z najstraszniejszych miejsc, co jakiś czas instynktownie obracałam się za siebie i nasłuchiwałam z przestrachem. Plastyczny, prosty język książki od razu wtłacza do naszych głów sugestywne obrazy, łatwo więc wyobrazić sobie całą historię.
Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki Alex Kava kreuje swoich bohaterów. Polubiłam Nicka i Maggie, o których dowiadujemy się najwięcej z racji tego, że są głównymi bohaterami. Autorka dała im nie tylko znaczące role do odegrania, ale także złożone osobowości, wspomnienia i ludzkie emocje. Dzięki temu, są wiarygodni i prościej jest ich polubić. Jak to zwykle w kryminałach, ważne są też postacie pretendujące do miana ściganego zbrodniarza. Pisarka zastosowała w książce ciekawy zabieg - pozwoliła nam poznać antagonistę, jego motywację, jego myśli, jednocześnie wodząc nas za nos w kwestii jego rzeczywistej tożsamości. Dzięki temu, każdy czytelnik może mieć własne przypuszczenia odnośnie tego, kto zabija... Oczywiście, zakończenie i tak wszystko zweryfikuje, ale wydaje mi się, że w takiej sytuacji, jak w Dotyku zła, czytając i niejako wcielając się w śledczych, mamy więcej zabawy.
Podsumowując - pierwszy tom z cyklu opowiadającego o losach agentki Maggie O'Dell jest naprawdę wciągającą, zaskakującą i przyjemną lekturą. Wydaje mi się, że dla każdego miłośnika gatunku powinien to być "must-read". Przemyślana fabuła, okraszona klimatycznym tłem i świetnie wykreowanymi postaciami potrafi zawładnąć myślami i nie pozwala oderwać się na dłużej od lektury. Gorąco polecam tą pozycję, a sama już czekam na okazję do zdobycia kolejnej części serii!