22 stycznia 2012

L. Lokko - Świat u stóp

Krótka przerwa w sesji pozwoliła mi doczytać ostatnie 100 stron Świata u stóp. Już myślałam, że będę musiała czekać aż do lutego, żeby dowiedzieć się, jak potoczą się losy bohaterek, ale nie wytrzymałam... To dowód na to, że ta książka naprawdę wciąga! :)

O Lesley Lokko pisałam już przy okazji recenzowania jej poprzednich książek. Autorka w zgrabny sposób łączy współczesną powieść obyczajową z kulturą oraz historią Afryki - kontynentu z którego pochodzi. Jej powieści cieszą się ogromną popularnością. Jak dotąd, autorka ma ich w dorobku cztery. Najnowsza, zatytułowana One Secret Summer i nie mająca jeszcze polskiego tłumaczenia, ukazała się w 2010 roku. To dobra wiadomość dla polskich fanów pisarki, bo być może lada chwila znajdziemy ją w księgarniach.

Świat u stóp opowiada o losach czterech przyjaciółek - Rianne, Gabby, Nathalie i Charmaine. Dziewczyny, mimo, że pochodziły z zupełnie różnych środowisk, poznały się w angielskiej szkole i dosyć szybko zapałały do siebie sympatią. Książka opowiada o przeróżnych perypetiach, jakie spotykały je w życiu na przestrzeni około 20 lat. Tym, co łączyło ich zupełnie odmienne losy, była silna przyjaźń, dla której były w stanie zrobić praktycznie wszystko.

Rozpoczynając lekturę, wiedziałam czego się spodziewać i moje oczekiwania nie zostały zawiedzione. Lesley Lokko pisze książki bardzo specyficzne, podobne do siebie, ale mimo tego podobieństwa, zawsze zaskakujące, wzruszające i optymistyczne. Tak samo było w przypadku Świata u stóp. Cztery wątki obyczajowe, splecione w fabułę, mają dwojaki wydźwięk. Z jednej strony, stanowią piękną opowieść o przyjaźni na całe życie, która przykuwa uwagę czytelnika i budzi w nim jak najbardziej pozytywne emocje. Losy wszystkich bohaterek są od siebie zupełnie różne. Obfitują w niespodziewane zwroty akcji, zarówno te pozytywne, jak i dramatyczne, wzruszają i bawią, ale uczą też o tym, że prawdziwy przyjaciel to skarb. Wręcz nie sposób oderwać się od lektury. Z drugiej strony, niektórym czytelnikom historia może się wydać mało realistyczna. Głównie dlatego, że autorka wyposażyła swoje postacie w wygodne, bogate życie, o którym większość z nas może tylko pomarzyć. Także nastawienie dziewczyn do codzienności i "normalnej" egzystencji nacechowane jest dużą dozą naiwności i niedojrzałości, ich wybory czasem sprawiają wrażenie zupełnie nieprawdopodobnych. Z tego powodu powieść uznałam raczej za lekką i przyjemną, niewymagającą lekturę, niż za ambitne dzieło. Mnie to jednak nie przeszkadzało - przecież fajnie jest czasem poczytać o czymś mniej poważnym.

Lokko nie przedstawia nam jednak zupełnie płytkiej historii, która szybko zostanie zapomniana. Wątki obyczajowe ubarwione są kwestiami związanymi z rasizmem oraz sytuacją czarnoskórych mieszkańców Republiki Południowej Afryki w latach 70., 80. i 90. XX wieku, czyli faktami historycznymi. Autorka zgrabnie wplotła je w fabułę. Dzięki temu, że dotyczą głównych bohaterów, czytelnikom łatwiej wyrobić sobie opinię na temat przedstawionego w książce problemu. Co więcej, czytając, przekonujemy się, że różnice kulturowe nie zawsze muszą stać na przeszkodzie kontaktom międzyludzkim, czasami są wręcz zupełnie nieistotne. Sposób przedstawienia tematu, jaki wybrała pisarka, nie tylko burzy stereotypy, ale także pozostawia czytelnika bardziej wrażliwym i tolerancyjnym wobec pewnych zjawisk.

Podsumowując, po raz kolejny lektura utworu Lesley Lokko zapewniła mi wspaniałą rozrywkę. Prosty, realistyczny język sprawia, że Świat u stóp czyta się naprawdę szybko, a fabuła pochłania bez reszty. Wraz z sympatycznymi bohaterami doświadczamy kalejdoskopu uczuć, uczymy się na ich błędach i po pewnym czasie, czujemy się z nimi, jak z dobrymi przyjaciółmi. Aż smutno się robi, kiedy trzeba ich opuścić po odwróceniu ostatniej strony... Każdemu, kto ma chęć na garść pozytywnych emocji i naprawdę wciągającą historię, serdecznie tą pozycję polecam. :)