Tytuł: Jej wszystkie życia
Autor: Kate Atkinson
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2014
Jej wszystkie życia to niekończąca się opowieść. Tak mi się skojarzyło, kiedy tylko przeczytałam opis fabuły. Nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie. Zwłaszcza, że Kate Atkinson to znana brytyjska autorka, nagrodzona prestiżową nagrodą Whitebread Book Award. Można się więc było spodziewać, że wykreowane przez nią losy Ursuli, rozgrywające się na tle autentycznych wydarzeń historycznych, okażą się epickie. I z radością stwierdzam, że przeczucie mnie nie zawiodło.
Ursula przychodzi na świat pewnego zimowego wieczora w 1910 r. Umiera przed zaczerpnięciem pierwszego oddechu. A potem... znów się rodzi. Tym razem jej życie trwa troszkę dłużej. I tak za każdym razem. Nikt poza nią nie zdaje sobie sprawy z tej sytuacji. Tylko Ursula wraz z wiekiem i każdym kolejnym życiem uświadamia sobie, że może próbować przeżyć swój czas jak najlepiej... Za każdym razem inaczej.
Książka Atkinson absolutnie mnie urzekła. Przez kilka dni naprawdę nie mogłam się oderwać od lektury. To przede wszystkim zasługa kilku zabiegów literackich, które wyjątkowo lubię. Po pierwsze - oryginalna kompozycja powieści, opierająca się na poszarpanej chronologii oraz swego rodzaju strumieniu świadomości narratora. Taka prezentacja historii pozwoliła autorce na wprowadzenie wielu mniej lub bardziej szczegółowo opisanych wydarzeń. Dzięki temu fabuła pozostała dynamiczna i udało się uniknąć schematu, który automatycznie nasuwa się przy powtarzalnej kompozycji. Dodatkowymi atutami są również niespodziewane, ale istotne dla opowieści zwroty akcji oraz dające do myślenia, przewrotnie skonstruowane zakończenie.
Co więcej, opowieść jest osadzona w realiach historycznych. Jesteśmy więc świadkami najważniejszych wydarzeń, które miały wpływ nie tylko na życie bohaterów, ale także na losy świata. Najwięcej miejsca poświęcono II wojnie światowej, która przez sporą część książki stanowi dramatyczne tło dla poczynań Ursuli i jej najbliższych. Nietrudno się domyślić, że te fragmenty wzbudzają w czytelniku największe emocje, bo autorka kreuje obraz brutalnego konfliktu zbrojnego widzianego oczami cywila - matki, córki, siostry. Nie sposób czytać o tym na chłodno... Atkinson nie zapomniała jednak ani o I wojnie światowej, ani o kuluarach politycznych okresu 20-lecia międzywojennego i pobieżnie przybliża również te kwestie, skupiając się głównie na mniej znanych faktach.
Jej wszystkie życia to historia, która potrafi wzbudzić w czytelniku również pozytywne emocje. Zwłaszcza tymi fragmentami, które opowiadają o życiu codziennym rodziny Toddów. Sami bohaterowie to sympatyczni, autentyczni ludzie o mocno zarysowanych osobowościach. Każdy z nich jest centrum odrębnego wątku pobocznego, który zmienia się wraz z kolejnymi narodzinami Ursuli. Dzięki temu książka nabiera znamion sagi. Bardzo spodobała mi się przedstawiona wizja rodziny: ciepłej, pełnej miłości, trochę zwariowanej, ale też zmagającej się z trudnymi problemami i wewnętrznymi niesnaskami. Przyjemnie było gościć w rodzinnym domu Toddów, Fox Corner, i podpatrywać, jak mijają im kolejne lata i jak układają się losy poszczególnych postaci.
Powieść brytyjskiej pisarki to jedna z perełek literatury obyczajowej. Jest niebanalna, mądra, a przy tym przyjemna i wciągająca. Potrafi sprawić, że czytelnik wsiąka w tą specyficzną, sielską atmosferę rodzinnego życia na angielskiej wsi i zaprzyjaźnia się z bohaterami. A oryginalna fabuła i burzliwe tło wydarzeń nie pozwalają się nudzić. To zdecydowanie tytuł, który warto poznać.
Co więcej, opowieść jest osadzona w realiach historycznych. Jesteśmy więc świadkami najważniejszych wydarzeń, które miały wpływ nie tylko na życie bohaterów, ale także na losy świata. Najwięcej miejsca poświęcono II wojnie światowej, która przez sporą część książki stanowi dramatyczne tło dla poczynań Ursuli i jej najbliższych. Nietrudno się domyślić, że te fragmenty wzbudzają w czytelniku największe emocje, bo autorka kreuje obraz brutalnego konfliktu zbrojnego widzianego oczami cywila - matki, córki, siostry. Nie sposób czytać o tym na chłodno... Atkinson nie zapomniała jednak ani o I wojnie światowej, ani o kuluarach politycznych okresu 20-lecia międzywojennego i pobieżnie przybliża również te kwestie, skupiając się głównie na mniej znanych faktach.
Jej wszystkie życia to historia, która potrafi wzbudzić w czytelniku również pozytywne emocje. Zwłaszcza tymi fragmentami, które opowiadają o życiu codziennym rodziny Toddów. Sami bohaterowie to sympatyczni, autentyczni ludzie o mocno zarysowanych osobowościach. Każdy z nich jest centrum odrębnego wątku pobocznego, który zmienia się wraz z kolejnymi narodzinami Ursuli. Dzięki temu książka nabiera znamion sagi. Bardzo spodobała mi się przedstawiona wizja rodziny: ciepłej, pełnej miłości, trochę zwariowanej, ale też zmagającej się z trudnymi problemami i wewnętrznymi niesnaskami. Przyjemnie było gościć w rodzinnym domu Toddów, Fox Corner, i podpatrywać, jak mijają im kolejne lata i jak układają się losy poszczególnych postaci.
Powieść brytyjskiej pisarki to jedna z perełek literatury obyczajowej. Jest niebanalna, mądra, a przy tym przyjemna i wciągająca. Potrafi sprawić, że czytelnik wsiąka w tą specyficzną, sielską atmosferę rodzinnego życia na angielskiej wsi i zaprzyjaźnia się z bohaterami. A oryginalna fabuła i burzliwe tło wydarzeń nie pozwalają się nudzić. To zdecydowanie tytuł, który warto poznać.