Tytuł oryginału: Entre en mi Vida
Autor: Clara Sanchez
Wydawnictwo: Znak literanova
Rok wydania: 2014
Pewnego dnia w teczce z dokumentami, do której dzieci nie powinny zaglądać, Weronika znalazła fotografię. Ze zdjęcia spoglądała na nią dziewczynka, bardzo do niej podobna, trochę tylko starsza. Na odwrocie ręką mamy było zapisane jedynie imię: Laura. Weronika, mimo że miała dopiero 9 lat, intuicyjnie wyczuwała, że nie powinna zadawać pytań. Jednak rodzinna tajemnica nie dawała jej spokoju.
Kim była Laura? I jak jej osoba łączyła się z dziwnym zachowaniem rodziców?
„Skradziona” to powieść nawiązująca do kontrowersyjnej afery, która wstrząsnęła Hiszpanią: co najmniej 60 000 Hiszpanów zostało w dzieciństwie porwanych i sprzedanych zaraz po narodzinach. Ich matki były przekonane, że dzieci zmarły przy porodzie. (źródło)
Fabuła
Książka Clary Sanchez przypomina mi trochę filmy z serii Okruchy życia, które jeszcze nie tak dawno temu emitowała Telewizja Polska. Typowo obyczajowe, często nawet dramatyczne, oparte na prawdziwych ludzkich historiach. Taka właśnie jest Skradziona. Pełna emocji, nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności i życiowych dylematów. Fabuła biegnie dwutorowo - równolegle opowiada o życiu Veroniki i Laury. Pojawiają się też wątki poboczne, ale stanowią raczej dopełnienie tej obyczajowej, a może dramatycznej historii. Wszystkie wydarzenia nieuchronnie zmierzają do punktu kulminacyjnego, czyli do rozwiązania zagadki. Uczciwie przyznaję, że pierwsza połowa książki trochę mi się dłużyła, ale pod koniec stron ubywało w zastraszającym tempie. Historia naprawdę mnie wciągnęła, a ja siłą rzeczy zaczęłam mocno kibicować obu dziewczynom w dojściu do prawdy i wyjściu z życiowego impasu.
Bohaterowie
Autorka stworzyła sylwetki bohaterów z dbałością o szczegóły. Praktycznie każda postać ma swój oryginalny charakter i swoją misję do wykonania. Szczególnie spodobała mi się charyzmatyczna Veronika i to ona tak naprawdę jest główną gwiazdą opowieści. Wyróżnia się na tle innych postaci i od razu przyciąga uwagę. Jestem natomiast rozczarowana Laurą - rozumiem, że miała stanowić przeciwwagę dla energicznej Veroniki, ale wydaje mi się, że autorka trochę przekombinowała i niepotrzebnie zrobiła z niej ciepłe kluchy. Myślałam, że ma stanowić drugi najjaśniejszy punkt tej historii, a niestety, bez Veroniki kompletnie wtopiłaby się w tło. Znalazły się też osoby, jak chociażby ojciec Veroniki, które nie przekonały mnie zupełnie, głównie z powodu braku realizmu.
Emocje
Nie da się powiedzieć o tej książce, że nie wzbudza emocji. Opisana w niej historia jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, przydarzyła się prawdziwym ludziom z krwi i kości, dla których stanowiła życiową tragedię. Nie sposób pozostać obojętnym na coś takiego. Przy tym wydaje mi się, że w Skradzionej autorka i tak nie dała rady przedstawić całego ogromu cierpienia i rozczarowania, z jakim mogli borykać się bohaterowie. Niemniej uważam, że to wartościowa lektura, która otwiera czytelnikowi oczy na fakt, że takie rzeczy dzieją się na świecie i że mogą się przytrafić każdemu z nas. Duży ładunek uczuciowy i uniwersalny, dramatyczny problem to dwa największe atuty książki i chociażby dla nich warto po nią sięgnąć.
Podsumowanie
Ogólnie rzecz ujmując, Skrzywdzona to naprawdę dobra powieść obyczajowa. Wciąga, porusza i zmusza do myślenia, bo ciężko zapomnieć o tragedii, która przydarzyła się bohaterom. Ja jeszcze kilka dni po skończeniu lektury rozmyślałam nad losami Laury i Veroniki i zastanawiałam się, co by było, gdybym to ja była na miejscu którejś z nich. Polecam, bo naprawdę warto poznać tą smutną historię.