1 stycznia 2013

Podsumowanie roku 2012 i plany na nowy 2013 :)

Hucznie pożegnany rok 2012 już za mną, dlatego dziś postanowiłam krótko podsumować moje czytelnicze dokonania z ostatnich 12 miesięcy.



Na dobry początek, kilka statystyk:
  • przeczytanych książek - 40 - wynik, który średnio mnie satysfakcjonuje, bo jest niższy od zeszłorocznego. Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie tyle, że w poprzednim roku akademickim miałam naprawdę dużo pracy, co odbijało się na moim wolnym czasie, a więc i czytaniu... Oby w kolejnym roku było lepiej. ;)
  • przesłuchanych audiobooków - 4 - w tym przypadku wynik jest mało spektakularny, ale to moje prywatne zwycięstwo. Tak jak pisałam w notce o audiobookach - nigdy ich nie słuchałam, a okazało się, że naprawdę sporo tracę. Przy okazji udało mi się jeszcze nawiązać bardzo sympatyczną współpracę, tak więc same plusy. :)
  • statystyki bloga - zadowalające - liczba wyświetleń w miesiącu jest coraz większa, podobnie jak liczba fanów na facebookowym fanpage'u. Coraz częściej zdarzają mi się również ciekawe kontakty z szeroko pojętymi partnerami z branży. To pozwala mi wierzyć, że nie piszę w pustkę i że moja pasja, którą i tak bym uprawiała, może kogoś interesować. Motywujące i zwyczajnie miłe. :)
Za sukces 2012 roku mogę uznać poznanie nowych autorów, czyli przede wszystkim: Guillaume Musso, Marka Krajewskiego, czy Alex Kavy. Zdecydowanie będę się starać o to, aby spotkać się ponownie z ich twórczością, bo przypadła mi do gustu.

W tym roku udało mi się także dokończyć kilka serii:
  • cykl o Kurcie Wallanderze
  • cykl Numery
  • cykl Arabska żona
  • trylogię Igrzyska Śmierci
  • cykl Cukiernia pod Amorem
Wszystkie bardzo mi się podobały i mogę je śmiało polecić każdemu. Jeśli chodzi o mój ranking poszczególnych tytułów, to powiem szczerze, że nie podejmuję się nawet rozpisania takowego. W tym roku przeczytałam wiele książek, które naprawdę mi się podobały i byłoby mi niezwykle trudno wybrać jedną szczególną pozycję. Prościej będzie z tymi książkami, które mnie nie porwały - tu zdecydowanie na pierwszym miejscu plasuje się Labirynth - K. Mosse.
Za porażkę roku muszę uznać moje ciche wyzwanie biblioteczne - wstyd przyznać, ale w tym roku praktycznie w ogóle nie byłam w bibliotece (nie liczę oczywiście książek  naukowych ani bibliotek uczelnianych). Wszystkie książki docierały do mnie innymi kanałami, a szkoda, bo naprawdę lubię buszować w bibliotecznych zbiorach... Zmiana tej sytuacji jest dla mnie jednym z wyzwań na rok 2013. :)

Na koniec podsumowania, ilustracja pokazująca, ilu książek nie zdążyłam przeczytać przed 31 grudnia 2012... Te tytuły "przejdą" ze mną na kolejny rok:


No, ale czymże byłoby podsumowanie bez planów na kolejny rok? ;)


Tak więc, w 2013 roku chciałabym przede wszystkim wygospodarować więcej czasu na błogie lenistwo z książką, znaleźć więcej okazji do słuchania audiobooków, wykrzesać z siebie więcej wytrwałości, aby sięgać po pozycje bardziej ambitne i trudniejsze, mieć więcej samozaparcia, żeby powstrzymać się od kupowania książek, a w zamian wybrać się do biblioteki. Mam także nadzieję, że uda mi się częściej pisać na blogu. :) Na zachętę dla siebie i dla Was wstawiam jeszcze zdjęcie mojego po-świątecznego stosiku, na widok którego ślinka mi cieknie:

  • seria Kwiaty na poddaszu, Płatki na wietrze i A jeśli ciernie... V.C. Andrews, to prezent, który u Mikołaja zamówił dla mnie Brat :)
  • Norwegian Wood H. Murakamiego, to prezent, który Mikołaj zostawił dla mnie u mojego Narzeczonego, podobnie jak
  • Tryb warunkowy H. Cygler
Stosik mały, ale już go kocham i nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła czytać! :)

Dotarłam do końca mojej noworocznej paplaniny, więc pozostaje mi tylko życzyć Wam spełnienia marzeń i wielu sukcesów w Nowym 2013 Roku oraz zachęcić do pozostania ze mną przez kolejne 365 dni. :)

Pozdrawiam Was ciepło! :)