Tak jak pisałam w poprzedniej notce, chwalę się dziś wszystkimi nowymi zdobyczami, którymi jak dotąd jeszcze się nie pochwaliłam. Po bookcrossingu czekałam jeszcze na główną gwiazdę wieczoru, która dotarła do mnie dziś i niezmiernie mnie ucieszyła. Tak więc, bez zbędnego gadania - TA DAM!:
Pierwsze pięć pozycji już opisałam w notce o bookcrossingu, więc nie będę się powtarzać. Ale pod nimi znajdują się długo wyczekiwane i przynoszące dużo radości trzy egzemplarze:
- Kiedy Bóg był królikiem, S.Winman - oczywiście wypatrzone u kogoś na blogu. Przyznam, że kupiłam tą książkę głównie dzięki tej recenzji i mam nadzieję, że rzeczywiście okaże się AŻ TAK dobra ;)
- Pośrodku rzeczona gwiazda - Arabska księżniczka, T. Valko - gwiazda dlatego, że dopiero niedawno odkryłam, że została napisana i zupełnie niespodziewanie od razu udało mi się ją zdobyć. Wygrałam ją w konkursie na portalu Prószyński i S-ka, więc przyleciała do mnie całkowicie za darmo! To lubię. :)
- Szare śniegi Syberii, R. Sepetys - być może się mylę, ale wnioskując z opisu na okładce, wydaje mi się, że ta książka będzie podobna do Złodziejki książek Zusaka, która bardzo mi się podobała. :)
Powyższy stosik raduje mnie podwójnie, bo za całość zapłaciłam w sumie 11zł - 5zł wejściówka na Warszawskie Targi Książki, gdzie odbywał się bookcrossing + 5zł za przesyłkę z Merlin.pl, bo na same książki miałam bon (bon był przemiłym efektem stosowania jednej z moich życiowych filozofii - wykorzystywać okazje, nawet jak się nic z tego nie ma, bo zawsze jest szansa, że ta dobrowolnie wykonana praca kiedyś się zwróci - gorąco polecam!)
No dobra, koniec tego chwalenia się, pozdrawiam Was ciepło i uciekam do roboty*.
Ps. Recenzja Gorzkiej czekolady wciąż w pisaniu - efekt nawału pracy i innych niestandardowych wydarzeń, które ostatnio rządzą moim czasem. Stąd też moja znikoma obecność na Waszych blogach - wiedzcie, że bardzo mi z tego powodu smutno.
* taaa... sesja za pasem. :(