No to wreszcie i ja chwalę się, jaka byłam grzeczna w tym roku i jak mnie Mikołaj obdarował. ;)
- Rekonstrukcja, K. Bielecki - to był pierwszy mikołajkowy prezent, zupełnie niespodziewany, bo zapowiedziany tylko kilka dni wcześniej;
- Widma w mieście Breslau, M. Krajweski - to akurat nabytek jeszcze z listopada, pochodzi z wymiany książkowej na portalu Wizaż.pl;
- Salem Falls, J. Picoult - również z listopada, upolowałam na Allegro, to już chyba ostatnia książka Picoult z tych starszych, której jeszcze nie czytałam;
- Człowiek nietoperz, J. Nesbo - tak świeża, że aż jeszcze ciepła, upolowana dzisiaj na promocji w Lidlu, taki mój mikołajowy prezent ode mnie dla mnie ;) ;
- Osobliwy dom Pani Prergrine, R. Riggs - ten wyczekany przeze mnie tytuł Mikołaj zostawił w u moich rodziców, muszę przyznać, że mam niesamowitą chrapkę na tą książkę :).
A to zadowolony sprawca mojej radości, oby tak samo spisał się na gwiazdkę. ;)
Na koniec przypominam jeszcze o konkursie, zgłaszajcie się, bo naprawdę warto - jeśli sami nie jesteście zainteresowani, to może będziecie mogli zrobić prezent komuś z bliskich. :)
Pozdrawiam ciepło! :)