Cecelia Ahern zaczęła swoją przygodę z pisarstwem mając zaledwie 21 lat. Patrząc przez pryzmat wieku na jej pierwszą powieść - PS. Kocham cię - można uznać, że irlandzka autorka ma niesamowity dar pisania o uczuciach. I choć jej debiutancka książka poruszała temat raczej smutny (o czym pisałam tutaj), to w przypadku trzeciej pozycji w jej dorobku literackim, wydanej w 2005 roku, jest zupełnie inaczej.
If You Could See Me Now [Gdybyś mnie teraz zobaczył] to opowieść o życiu Elizabeth Egan. Los nigdy jej nie oszczędzał - trudne dzieciństwo, kłopoty młodszej siostry i dziecko, które pojawiło się w jej życiu wbrew jej woli. To wszystko sprawia, że Elizabeth jest raczej nieszczęśliwa, rzadko ufa sercu i mocno stąpa po ziemi. Sytuacja zmienia się jednak o 180 stopni wraz z pojawieniem się Ivana. Niestety, wspaniała znajomość, która mogłaby być początkiem czegoś pięknego, okazuje się trudna do utrzymania, a wszystko z powodu jednego sekretu, który skrywa mężczyzna.
Oczekiwałam od tej książki dosyć prostej i przyjemnej historii miłosnej i nie rozczarowałam się. A nawet jestem pozytywnie zaskoczona, bo okazało się, że opowieść ma także głębsze przesłanie. Fabuła płynie raczej leniwie, przyjemnie, obfituje w wydarzenia, których nie można nazwać dynamicznymi, ale mają one duże znaczenie dla życia bohaterów, więc i tak przyciągają naszą uwagę. A na dodatek, rozwijający się wątek miłosny sprawia, że z zapartym tchem śledzimy poczynania Elizabeth i rozterki Ivana. Bo na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się proste. Ale narracja poprowadzona dwutorowo, z perspektywy obojga bohaterów, uświadamia nam, że ich relacja wcale nie jest tak zwyczajna, jak mogłoby się wydawać. Od pierwszej strony wiemy, że opowieść zmierza do punktu kulminacyjnego, który możemy sobie częściowo wyobrazić. Ale ja byłam też zaskoczona - takiego zakończenia się nie spodziewałam. Same postacie zostały naszkicowane dosyć oszczędnie, tylko główni bohaterowie mają bardziej złożone osobowości i skrywają skomplikowaną przeszłość. Nie przeszkadza to jednak w odbiorze opowieści - wręcz przeciwnie, dzięki temu możemy się skupić na jej głównym przekazie.
Ogromnym plusem powieści jest kalejdoskop emocji, który wręcz zalewa czytelnika. Poznajemy uczucia towarzyszące Elizabeth w jej codzienności - mimo, że trudne, to jednak ważne i pokazujące jej ludzką dobroć. Smakujemy także całą słodycz rodzącej się miłości, radość z przebywania z drugą osobą, z przełamywania własnych słabości i poznawania tego, co dotąd było nieznane. Całą tą mieszankę autorka doprawiła szczyptą magii i dzięki temu uzyskała lekką, przyjemną, ale też niezwykle kojącą opowieść o tym, co w życiu człowieka powinno być najważniejsze. Można uznać, że to właśnie ten emocjonalny ładunek jest głównym elementem książki, a otaczająca go fabuła, to tylko sposób na zilustrowanie tego, co niewidoczne.
Podsumowując, If You Could See Me Now to lekka pozycja, ale niosąca ze sobą spory ładunek emocjonalny. Na szczęście, jej ogólna wymowa jest bardzo pozytywna i optymistyczna, dlatego powieść szybko się czyta. Mam wrażenie, że to świetny tytuł na poprawę humoru. Tak więc, kolejne spotkanie z twórczością Cecelii Ahern zaliczam na plus i pewnie za jakiś czas skuszę się na którąś z jej kolejnych powieści. Tymczasem, polecam powyższą książkę. :)
I na koniec jeszcze mała przypominajka konkursowa :)
If You Could See Me Now [Gdybyś mnie teraz zobaczył] to opowieść o życiu Elizabeth Egan. Los nigdy jej nie oszczędzał - trudne dzieciństwo, kłopoty młodszej siostry i dziecko, które pojawiło się w jej życiu wbrew jej woli. To wszystko sprawia, że Elizabeth jest raczej nieszczęśliwa, rzadko ufa sercu i mocno stąpa po ziemi. Sytuacja zmienia się jednak o 180 stopni wraz z pojawieniem się Ivana. Niestety, wspaniała znajomość, która mogłaby być początkiem czegoś pięknego, okazuje się trudna do utrzymania, a wszystko z powodu jednego sekretu, który skrywa mężczyzna.
Oczekiwałam od tej książki dosyć prostej i przyjemnej historii miłosnej i nie rozczarowałam się. A nawet jestem pozytywnie zaskoczona, bo okazało się, że opowieść ma także głębsze przesłanie. Fabuła płynie raczej leniwie, przyjemnie, obfituje w wydarzenia, których nie można nazwać dynamicznymi, ale mają one duże znaczenie dla życia bohaterów, więc i tak przyciągają naszą uwagę. A na dodatek, rozwijający się wątek miłosny sprawia, że z zapartym tchem śledzimy poczynania Elizabeth i rozterki Ivana. Bo na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się proste. Ale narracja poprowadzona dwutorowo, z perspektywy obojga bohaterów, uświadamia nam, że ich relacja wcale nie jest tak zwyczajna, jak mogłoby się wydawać. Od pierwszej strony wiemy, że opowieść zmierza do punktu kulminacyjnego, który możemy sobie częściowo wyobrazić. Ale ja byłam też zaskoczona - takiego zakończenia się nie spodziewałam. Same postacie zostały naszkicowane dosyć oszczędnie, tylko główni bohaterowie mają bardziej złożone osobowości i skrywają skomplikowaną przeszłość. Nie przeszkadza to jednak w odbiorze opowieści - wręcz przeciwnie, dzięki temu możemy się skupić na jej głównym przekazie.
Ogromnym plusem powieści jest kalejdoskop emocji, który wręcz zalewa czytelnika. Poznajemy uczucia towarzyszące Elizabeth w jej codzienności - mimo, że trudne, to jednak ważne i pokazujące jej ludzką dobroć. Smakujemy także całą słodycz rodzącej się miłości, radość z przebywania z drugą osobą, z przełamywania własnych słabości i poznawania tego, co dotąd było nieznane. Całą tą mieszankę autorka doprawiła szczyptą magii i dzięki temu uzyskała lekką, przyjemną, ale też niezwykle kojącą opowieść o tym, co w życiu człowieka powinno być najważniejsze. Można uznać, że to właśnie ten emocjonalny ładunek jest głównym elementem książki, a otaczająca go fabuła, to tylko sposób na zilustrowanie tego, co niewidoczne.
Podsumowując, If You Could See Me Now to lekka pozycja, ale niosąca ze sobą spory ładunek emocjonalny. Na szczęście, jej ogólna wymowa jest bardzo pozytywna i optymistyczna, dlatego powieść szybko się czyta. Mam wrażenie, że to świetny tytuł na poprawę humoru. Tak więc, kolejne spotkanie z twórczością Cecelii Ahern zaliczam na plus i pewnie za jakiś czas skuszę się na którąś z jej kolejnych powieści. Tymczasem, polecam powyższą książkę. :)
I na koniec jeszcze mała przypominajka konkursowa :)